Saudyjska pierestrojka


Zmiany, jakie proponuje młody następca saudyjskiego tronu książę Mohammed ibn Salman potrafią zaskoczyć. Arabia Saudyjska ma całkowicie zmienić swoje oblicze.


 W czerwcu saudyjskie kobiety będą mogły uzyskać prawo jazdy i prowadzić samochód. Prawo zakazujące im tego istniało już tylko w Królestwie. Na podstawie dekretu wydanego we wrześniu ubiegłego roku już teraz kobiety mogą bez zgody mężczyzny korzystać z opieki zdrowotnej, usług edukacyjnych, pracować w sektorze publicznym czy zakładać własne firmy. Mogły czynnie uczestniczyć w obchodach 87. rocznicy założenia państwa, a na początku roku zezwolono im na obejrzenie meczu piłkarskiego wprost z trybun. Zmiany są nie tylko teoretyczne, ale również mają wymiar praktyczny. Sarah al-Suhaimi została prezesem saudyjskiej giełdy, Mona Mohammed al-Tawil kieruje największą grupą bankową na Bliskim Wschodzie, a Tamadur bint Youssef al-Ramah została zastępcą ministra pracy. Wedle planów Mohammeda ibn Salmana do 2030 roku kobiety mają stanowić 1/3 wszystkich zatrudnionych. Na kobiety otworzyła się saudyjska prokuratura, urzędy na lotniskach i przejściach granicznych, a nawet korporacje taksówkowe. Zapowiedziano nawet otwarcie dla nich armii. Wcześniej wszystkie te zawody były zarezerwowane wyłącznie dla mężczyzn. Zaskoczenie, a może nawet szok wywołała wypowiedź jednego z duchownych z Rady Ulemów, który stwierdził, że o ile skromność w ubiorze jest konieczna, o tyle noszenie (dziś obowiązkowej) abaji już nie. Podobne zdanie wyraził ibn Salman.

Nie tylko kobiety

Beneficjentami zmian są nie tylko kobiety. Zyskuje całe społeczeństwo saudyjskie, a przede wszystkim ludzie młodzi, stanowiący 3/4 populacji kraju. Zapowiedzi wybudowania Miasta Zabaw, na wzór Las Vegas, dają do myślenia. Niespełna miesiąc temu w stołecznym Rijadzie zorganizowano festiwal jazzowy, wcześniej Saudyjczycy bawili się na koncertach zagranicznych gwiazd, a nawet oglądali występy cyrkowe. Niebawem ma ruszyć budowa pierwszej opery oraz kin, których do 2030 roku ma być ponad 350. Do tego dodać należy budowę pól golfowych, torów wyścigowych i hoteli, a tym samym otwarcie się na turystów. Łatwiejsze ma być też zdobycie wizy.

Jeśli nie wiadomo, o co chodzi...

Dla młodego wizjonera najważniejsza jest jednak gospodarka. W swojej wizji proponowane i wprowadzane już zmiany mają uczynić monarchię 15. największą gospodarką świata. Jednak przy malejących cenach ropy naftowej, jak i kurczących się zasobach czarnego złota trzeba zacząć uniezależniać kraj od tego surowca. Wydaje się, że młody książę rozumie stojące przed nim wyzwania; zapowiedział rozwój pozanaftowych gałęzi gospodarki, która obecnie stanowi około 90% dochodów. Na początku roku wprowadzono 5-procentowy podatek VAT, który co może wydawać się nam dziwne, wcześniej nie był tu znany. Stworzono specjalny fundusz, dzięki któremu możliwe będzie inwestowanie w nowoczesne technologie. Rozwój wspomnianej wcześniej branży turystycznej i rozrywkowej ma przynieść kolejne profity. Saudyjczycy będą wydawać pieniądze u siebie, a nie jak do tej pory w Kuwejcie czy Dubaju. Powstaną też nowe miejsca pracy. Najważniejsza część planu zakłada prywatyzację majątku narodowego, w tym częściową prywatyzację koncernu naftowego Aramco, jak i opieki zdrowotnej czy poczty. Zdobyte pieniądze pozwolą na inwestycje w różnych dziedzinach gospodarki.

Wyzwania przyszłości

Arabia Saudyjska ma swoje problemy zarówno gospodarcze, jak i społeczne. Jest ich dużo, a żeby je rozwiązać potrzeba pieniędzy. Pierwszy problem to uzależnienie od zagranicznych robotników, których liczba wynosi ponad 9 milionów. W sektorze prywatnym obcokrajowcy zajmują ponad 80% stanowisk. To przy dużym bezrobociu; tylko 41% obywateli w wieku produkcyjnym ma pracę. I to zazwyczaj w sektorze administracji publicznej, która warto wspomnieć, jest niewyobrażalnie rozrośnięta. Przed młodym następcą tronu trudne zadanie: spowodować zwiększenie udziału Saudyjczyków w sektorze prywatnym, przy jednoczesnym ograniczeniu administracji publicznej. Trzeba mieć na uwadze, że podobne wysiłki czynione do tej pory skutkowały jedynie wzrostem bezrobocia.

Nowa wizja

Zmiany proponowane przez Mohammeda ibn Salmana są częścią planu „Wizja 2030”. Do 2030 roku Arabia Saudyjska ma wyglądać zupełnie inaczej niż obecnie, a główny nacisk reform położony jest na kwestie gospodarcze. Aby wprowadzić je w życie następca tronu oczyszcza sobie przedpole, usuwając lub marginalizując ludzi wpływowych. Aby osłodzić Saudyjczykom nadchodzące zmiany gospodarcze liberalizuje przepisy i ogranicza władzę konserwatywnych duchownych. Taka przebudowa wymaga wyrzeczeń, ale jest to transakcja wiązana. Wydaje się, że Mohammed ibn Salman rozumie wyzwania, jakie przed nim stoją, a dodatkowo dużo bardziej niż jego poprzednicy czuje nastroje młodych Saudyjczyków.

Napisz do nas maila: bliskiwschodislam@gmail.com

Odwiedź nasz profil na Facebooku: https://www.facebook.com/bliskiwschodislam/

Komentarze